Jarosław Kaczyński podkreślił, że podsumowanie rządu 100 dni po jego utworzeniu nie jest wyłącznie tradycją.

- „Tym razem tę cezurę wyznaczyła sama Platforma Obywatelska i jej szef - 100 dni i 100 konkretów. Warto zobaczyć, co z tych konkretów zostało rzeczywiście uczynione”

- podkreślił.

Przyznał, że rządowi udało się podnieść pensje nauczycieli. Jednak nie jest to w pełni spełniona obietnica.

- „Bo to nie jest prawda, że 30 proc. podnieśli, tylko do tego co myśmy już dali, tam jeszcze trochę od siebie dodali, ale to nie jest żadne 30 proc. Liczą na to, że nauczyciele się nie zorientuję, ale sądzę, że się zorientowali”

- powiedział.

Nie udało się jednak podnieść kwoty wolnej od podatku, wprowadzić kredytu 0 proc., zwolnień podatkowych dla przedsiębiorców i spełnić wielu innych składanych w kampanii wyborczej obietnic.

- „We wprowadzaniu społeczeństwa w błąd, w kłamstwach, są bardzo dobrzy. Pod tym względem to zalecenie byłego premiera Belki, żeby jedno kłamstwo pokrywać drugim w czasie kampanii wyborczej, zostało zrealizowane. I jest to robione, rzeczywiście można powiedzieć, profesjonalnie”

- stwierdził Jarosław Kaczyński.

Przypomniał o zapale, z jakim Donald Tusk przekonywał, że zrealizuje obiecane 100 konkretów w ciągu 100 dni rządów.

- „Z jakim ogniem, z jakim sercem mówił [Tusk] o tym wszystkim, co uczyni dla społeczeństwa. Uwierzyłby ktoś, kto go przedtem nie znał, to by naprawdę potraktował to wszystko poważnie. No ale ci, którzy go znali, ja mówię tutaj o takich którzy go znali od bardzo wielu lat, specjalnie zaskoczeni nie są”

- zauważył prezes PiS.