List abp. Sawy opublikowano na oficjalnej stronie Patriarchatu Moskiewskiego. Zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego jest jedną z nielicznych osób, które zdecydowały się oficjalnie pogratulować Cyrylowi z okazji rocznicy jego intronizacji. Podobne listy wysłali Władimir Putin, Aleksandr Łukaszenka, mer Moskwy, marszałek Dumy i rosyjski premier.

- „Do Jego Świątobliwości, Wielce Świątobliwego Cyryla, Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi. Wasza Świątobliwość, Wielce Świątobliwy Władyko! Z okazji czternastej rocznicy intronizacji Waszej Świątobliwości na tron Patriarchów Moskiewskich i całej Rusi przesyłam Wam najserdeczniejsze, braterskie pozdrowienia i życzenia”

- zwraca się do Cyryla polski duchowny.

Dalej stwierdza, że w czasie służby Cyryla „Rosyjska Cerkiew Prawosławna lśni duchowym odrodzeniem i służy przykładem dla innych”.

- „Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi – stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie. Jednak moc Boża jest wielka – jest ona niezwyciężona. Głęboko wierzymy, że zło niszczące boski cerkiewny organizm zostanie zniszczone przez zwycięzcę śmierci i piekła – Chrystusa”

- dodaje.

Sprawę skomentował w rozmowie z KAI specjalizujący się w zagadnieniach związanych z prawosławiem prezes Fundacji Hagia Marina Patryk Panasiuk, który podkreśla, że w swoim liście zwierzchnik Kościoła prawosławnego w Polsce wykracza poza protokół, a wysyłanie listu z powodu nieokrągłej rocznicy dowodzi, iż pozostaje on w bliskich stosunkach z moskiewskim patriarchą. Co natomiast ma na myśli, kiedy pisze o „wrogach wiary”?

- „Wydawało mi się, że w momencie napaści Rosji na Ukrainę doszło w naszej Cerkwi do zmiany. Sądziłem, że nastąpi odwrót od ruskiego miru i zwrócimy się w kierunku Grecji, skąd pochodzi polskie i ukraińskie prawosławie. Niestety, Cerkiew w Polsce staje się przekaźnikiem narracji patriarchatu moskiewskiego, szczególnie w kwestii autokefalicznej Cerkwi Ukrainy”

- wskazuje Panasiuk.

Zauważa przy tym, że polska Cerkiew stara się utrzymywać w tajemnicy swoje kontakty z Moskwą, ale Moskwa chętnie chwali się kontaktami z przedstawicielami polskiej Cerkwi.

- „To wygląda na sytuację, w której jedna ze stron albo obie dążą w Polsce do przesilenia i napuszczenia polskiej opinii publicznej na prawosławnych. Rosja miałaby wtedy doskonały pretekst, by ingerować w sprawy polskiej Cerkwi, argumentując to obroną prawosławnych prześladowanych przez polskie państwo. Ostatnio taka ingerencja skończyła się rozbiorami i zniknięciem Polski z mapy Europy”

- alarmuje ekspert.