W listopadzie ub. roku minister obrony narodowej zapewniał, że program „Orka” to „sprawa honoru”.
- „Uczynimy wszystko, aby w przyszłym roku podpisać umowę na dostawy nowoczesnych okrętów podwodnych. Program Orka to dla nas sprawa honoru”
- mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Niestety, ponownie skończyło się na deklaracjach.
- „Wbrew deklaracjom rządu nie ma szans na to, że do końca roku Polska podpisze umowę na zakup okrętów podwodnych. Już nawet nie ma gwarancji, że w tym roku dojdzie do wybrania państwa, od którego chcemy je kupić”
- donosi „Rzeczpospolita”.
Doniesienia dziennika skomentował w mediach społecznościowych szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
- „MON obiecywał podpisanie umowy na okręty podwodne w tym roku. Już wiemy, że to się nie wydarzy. Lista wstydu stale się powiększa: Armatohaubice K9 - nie ma, Czołgi K2 - wstrzymane, Wyrzutnie Himars - nie ma, Śmigłowce Black-Hawk - anulowane, Okręty podwodne Orka – opóźnione”
- napisał były szef MON.
.@MON_GOV_PL obiecywał podpisanie umowy na okręty podwodne w tym roku. Już wiemy, że to się nie wydarzy.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) June 9, 2025
Lista wstydu stale się powiększa:
❌Armatohaubice K9 - nie ma,
❌Czołgi K2 - wstrzymane,
❌Wyrzutnie Himars - nie ma,
❌Śmigłowce Black-Hawk - anulowane,
❌Okręty… pic.twitter.com/Mf9lhnNz9C