O rzekomych działaniach polskiego lotnictwa poinformowała m.in. agencja Unian.
- „Polska wysłała w powietrze sześć samolotów F-16 przygotowując się do zestrzelenia dwóch rosyjskich dronów rozpoznawczych, które mogłyby teraz przylecieć do Polski z Ukrainy”
- podała w mediach społecznościowych.
Dziennikarze polsatnews.pl skierowali w tej sprawie pytania do rzecznika prasowego Dowództwa Operacyjnego RSZ ppł. Jacka Goryszewskiego, który zaprzeczył tym doniesieniom.
- „Nie ma żadnej aktywności polskiego lotnictwa”
- oświadczył.
- „Proszę traktować to jako dezinformację. Jeśli Polska poderwie myśliwce, będziemy o tym informować”
- dodał.
Wojskowy potwierdził, że polskie wojsko zaobserwowało aktywność rosyjskich dronów i monitorowało sytuację, ale nie było konieczności interwencji lotnictwa.