Jens Stoltenberg oświadczył w Davos, że Sojusz Północnoatlantycki pozostaje otwarty na kwestię przyjęcia Ukrainy w swoje szeregi. Wskazał przy tym, że obecnie priorytetem jest jednak kontynuowanie wsparcia wojskowego Ukrainy, aby mogła zwyciężyć w trwającej wojnie.

- „Tak ważne jest to, żeby Putin nie wygrał tej wojny, bo będzie to nie tylko straszne dla Ukrainy, ale i dla nas wszystkich. To będzie sygnał dla innych autorytarnych władców, że łamiąc międzynarodowe prawo, używając siły, mogą osiągnąć swoje cele. Dlatego jeśli chcemy negocjować pokój w Ukrainie, musimy dostarczyć Kijowowi broń”

- powiedział szef NATO.

Zwrócił przy tym uwagę, że Rosja mobilizuje nowe siły i sprowadza broń od innych reżimów, przygotowując kolejną ofensywę.

- „Musimy udowodnić, że demokracja może wygrać z tyranią i opresją”

- stwierdził.

O konieczności dalszego wspierania Ukrainy mówił również prezydent Andrzej Duda. Przypomniał także, że w czasie niedawnego szczytu Trójkąta Lubelskiego prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślał, iż Ukraina potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa od NATO. Wskazał, że odpowiednim miejscem na ich udzielenie byłby zbliżający się szczyt NATO w Wilnie.

- „A zatem panie sekretarzu generalny, będę bardzo wdzięczny”

- zwrócił się do Jensa Stoltenberga.