Augustynek została oskarżona o to, że 10 sierpnia, 10 września, 10 października 2021 roku oraz 11 listopada 2021 roku dopuściła się naruszenia nietykalności cielesnej policjantów i znieważania ich.
- 10 sierpnia 2021 roku Babcia Kasia ugryzła policjanta w rękę, a wobec innego funkcjonariusza „używała słów powszechnie uznanych za obelżywe i obraźliwe” – podaje serwis TVP Info.
Zaledwie miesiąc później w Ogrodzie Saskim „złapała oburącz za prawą rękę policjanta i ugryzła go w przedramię”. Innego z kolei znieważyła.
Kolejnym jej wybrykiem w dniu 10 października wobec funkcjonariusza było „ciągnięcie za mundur i kopanie po nogach”. Obraziła przy tym trzech kolejnych policjantów.
Co więcej, jedną z policjantek kilkakrotnie uderzyła drzewcem z flagą.
- Z kolei 11 listopada 2021 roku szarpała i odpychała policjantkę, uniemożliwiając jej filmowanie manifestacji – czytamy dalej.
Ostatecznie sąd uznał Augustynek za winną i skazał łącznie na rok i osiem miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania w tym czasie nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin.
Ponadto tzw. „Babcia Kasia” musi zapłacić po 800 złotych nawiązki dla każdego z siedmiu funkcjonariuszy, których zaatakowała.
Pani Katarzyna zwana "babcią Kasią" nie pozostaje jednak bezkarna. Dzięki zeznaniom mojej żony ta uliczna awanturnica musi zapłacić nawiązkę na rzecz pokrzywdzonych funkcjonariuszy Policji i mojej żony, a także wykonywać prace społeczne przez 1 rok i 8 miesięcy. pic.twitter.com/cJ2qGSvWDq
— Sławomir Antczak (@Slaw_Antczak) March 31, 2023