Rafał Trzaskowski postanowił odtrąbić swe końcowe zwycięstwo po ogłoszeniu dających mu nieznaczną przewagę wyników exit poll.

W przeciwieństwie do Trzaskowskiego, Donald Tusk nie chciał przyłączać się do chóru wewnątrz własnej partii, który falstartem i momentami w sposób wręcz memiczny postanowił celebrować ostatecznie niedoszłe zwycięstwo.

Jak relacjonowała reporterka TVN Agata Adamek, Tusk bardzo szybko oddalił się ze sztabu wyborczego Trzaskowskiego.

Nie zdecydował się również zabrać głosu po ogłoszeniu wyników exit poll, ponieważ jego wystąpienie miało być uzależnione od tego, jaka będzie różnica pomiędzy kandydatami.

„My nawet jako reporterzy nie zdołaliśmy o nic premiera zapytać. Po prostu błyskawicznie wyszedł zaraz po przemówieniu Trzaskowskiego” – relacjonowała Adamek.