W listopadzie 2015 roku były prezydent podkreślał, że będzie wspierał inicjatywę, która jest „jego dzieckiem”. O reaktywacji partii mówił dzień po tym, jak Beata Szydło ogłosiła skład nowego rządu.

Partia, zgodnie z zapowiedziami rzecznika ugrupowania Adama Domińskiego (prywatnie zięcia Wałęsy), miała wystartować w wyborach samorządowych i parlamentarnych – podała „Rzeczpospolita”. Dziennik wskazał, że miała ona przyciągnąć konserwatystów, którzy głosują na PiS.

Nic takiego nie będzie jednak miało miejsca. Ugrupowanie 6 lutego zostało wykreślone z ewidencji przez sąd. Wnioskowała o to Państwowa Komisja Wyborcza, wskazując, że nie złożyła ona sprawozdania finansowego za 2021 rok. Wiceprzewodniczący Piotr Dwornicki stwierdził, że spóźnienie wyniosło jeden dzień.

Przyznał jednocześnie, że działanie partii nie było zbyt prężne. Stwierdził, że ludzie zostaną zapytani o chęć dalszego jej działania i w razie odpowiedzi twierdzących – ponownie będą zbierane podpisy konieczne do rejestracji.