W czasie wczorajszych uroczystości z okazji 107. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego prezydent Karol Nawrocki zwrócił uwagę, że w przeszłości Polacy musieli stawać w obronie również swojej zachodniej granicy.
- „Nie da się w pełni zrozumieć, pojąć fenomenu zwycięskiego powstania wielkopolskiego bez świadomości historii tej ziemi, Ziemi Wielkopolskiej, tego czym jest dla Polaków Ziemia Wielkopolska. A jest przecież w istocie kolebką polskości, jest źródłem, z którego narodziła się cała Rzeczpospolita, bo to tu, na Ziemi Wielkopolskiej, tysiąc lat temu wielki król Bolesław Chrobry przyjął koronę, która jest wciąż z nami w XXI wieku”
- mówił.
- „Koronę, która jest symbolem suwerenności i niepodległości państwa polskiego, która jest zwycięskim symbolem Rzeczpospolitej. Ale też koroną, która tak dużo mówi o naszej narodowej wspólnie. Otwartej na Zachód, ale gotowej do obrony także zachodniej granicy Rzeczpospolitej, o czym wiedzieli Powstańcy Wielkopolscy”
- dodał.
Słowa prezydenta postanowił do prowadzonej przez siebie gry politycznej wykorzystać minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który zwrócił się do głowy państwa za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- „Pragnę uspokoić Pana Prezydenta, że dopóki Niemcy są w NATO i UE, a rządzą nimi chrześcijańscy lub socjal demokraci, zagrożenie naszej zachodniej granicy jest żadne. Powstać mogłoby dopiero, gdyby władzę za Odrą objęli eurofobiczni nacjonaliści”
- napisał na X.com.
Pragnę uspokoić Pana Prezydenta, że dopóki Niemcy są w NATO i UE, a rządzą nimi chrześcijańscy lub socjal demokraci, zagrożenie naszej zachodniej granicy jest żadne.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) December 28, 2025
Powstać mogłoby dopiero, gdyby władzę za Odrą objęli eurofobiczni nacjonaliści.
