„Jeśli uzyskiem wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Pałacu Prezydenckim będzie większa „chemia” między prezydentami, to będzie to znaczący postęp w relacjach polsko-ukraińskich. Ale mówiąc bardziej merytorycznie – chciałbym, żeby wszystkie powody, dla których te relacje nie wyglądają tak, jak powinny, ustąpiły” – powiedział w wywiadzie udzielonym wp.pl Sławomir Cenckiewicz.
Szef BBN przypomniał, że ukraiński przywódca w czasie wyborów prezydenckich w Polsce „angażował się w kampanię kontrkandydata Karola Nawrockiego” – Rafała Trzaskowskiego.
Dodatkowo, jak podkreślił Cenckiewicz – obecny prezydent RP Karol Nawrocki „jeszcze z czasów kierowania IPN, ma negatywne doświadczenia z relacji polsko-ukraińskich w kwestiach historycznych”.
„Chodzi przede wszystkim o ekshumacje polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów. Ta sprawa ugrzęzła i wbrew różnym optymistycznym komunikatom niektórych polityków, ona dalej nie jest na ścieżce zmiany. To wszystko powodowało, że te relacje, również w aspekcie historycznym – który jest najlepiej znany Panu Prezydentowi – nie były dobre” – przekonywał Sławomir Cenckiewicz.
Jak ocenił prof. Cenckiewicz – „są też inne kwestie, już bardziej bieżące i związane z wielką polityką”.
„Chodzi o asymetrię w relacjach i potrzebę ich wyprowadzenia w kierunku symetrii. Skoro Polska tyle daje i tyle pomaga Ukrainie, bez Polski Ukraina nie utrzymałaby swojej niepodległości w ostatnich latach, to Polska ma prawo – i polski prezydent mówi tym głosem - domagać się w elementarnych kwestiach symetrycznego traktowania” – tłumaczył szef BBN.
Sławomir Cenckiewicz przypomniał, że jest „prawie 300 miejsc zidentyfikowanych przez ekspertów IPN, w których najpewniej pochowano naszych bestialsko zamordowanych rodaków”, jednak rozmowy na ten temat ze stroną ukraińską „wyglądają nie najlepiej”.
„Oczywiście są jakieś „jaskółki”, z których się cieszę, tym bardziej, że jestem zwolennikiem dobrych relacji na linii Warszawa-Kijów. Ale jak zawsze w relacjach między państwami i narodami, kwestie historyczne muszą zostać jakoś załatwione po to, żeby wejść na inny poziom relacji politycznych. Tymczasem kwestie historyczne wiszą cały czas nad dobrostanem relacji polsko-ukraińskich” – mówił Cenckiewicz.
Szef BBN podkreślił, że „Polska pomaga Ukrainie” a „każdy, kto się trochę orientuje, zna znaczenie podrzeszowskiego lotniska Jasionka”.
„Prawie 100 proc. pomocy, donacji na rzecz Ukrainy przechodzi tamtędy. Tamtędy jest też wycofywany z frontu sprzęt do remontów. Sugerowanie w takiej sytuacji, że Polska, stawiając jasno kwestie historyczne w relacjach z Ukrainą, przesadza, to nieporozumienie” – spuentował Sławomir Cenckiewicz.
