Z synem Nawrockiego porozmawiali dziennikarze telewizji wPolsce24. Do rozmowy doszło tuż po ogłoszeniu wyników exit polls, które zwycięstwo dawały Rafałowi Trzaskowskiemu. Trzaskowski w swoją wygraną uwierzył tak bardzo, że zdążył ogłosić siebie prezydentem, a swoją żonę pierwszą damą.

Po pierwsze wielka duma, szczęście i radość, że mogłem w tym pięknym kampanijnym biegu uczestniczyć. To jest pierwsze, co powiedziałem mojemu tacie, jeszcze zanim wyszliśmy na scenę i poznaliśmy te pierwsze wyniki” – Daniel Nawrocki opisał swoją pierwszą reakcję na wyniki exit polls.

Wówczas 50,3 proc. głosów miał Trzaskowski, a Nawrocki 49,7 proc.

„Wyników nie znamy, to jest mała różnica, więc tak naprawdę ani się nie smucimy, ani nie świętujemy. Czekamy” – powiedział Daniel Nawrocki, komentując taki wynik wyborczy.

„Świętujemy, że to się skończyło, że jesteśmy razem, że rodzina przetrwała. Wiemy, co się działo przez ostatnie sześć miesięcy. To była naprawdę brutalna kampania pełna nienawiści. System chciał po prostu zniszczyć mojego tatę. Nie udało im się. Źle trafili. Mogą się oni wstydzić. Trafili na złą osobę, która tych najważniejszych walk nie przegrywa. Również tej te nie przegrała. A w wynikach tych prawdziwych, które spłyną do PKW, również nie przegra” – dodał.