Postać – jeszcze błogosławionego – Piotra Jerzego Frassatiego w pierwszym momencie może nie pasować do typowego obrazu świętego. Umarł wcześnie, miewał kłopoty z nauką, palił fajkę i cygaro, lubił spotkania z przyjaciółmi w towarzystwie wina, a wraz z nimi założył nieformalne towarzystwo, które już z nazwy nie brzmi zachęcająco – „Ciemne Typy”. Jednak we wszystkich jego działaniach przejawiała się niezwykła autentyczność. To ona doprowadziła Frassatiego nie tylko do chwały ołtarzy, ale przede wszystkim stała się inspiracją dla wielu osób.
Piotr Frassati szczególnie ważny jest dla studentów, zwłaszcza członków Duszpasterstwa Akademickiego KUL, którym od lat patronuje. To właśnie w DA KUL można bliżej poznawać jego osobę, dzięki wspólnocie Frassatianum. Jej członkowie, jak sami mówią, chcą każdego dnia naśladować swojego patrona, czyli żyć pełnią życia, z oddaniem człowiekowi, który potrzebuje pomocy.- Frassati to osoba, która inspiruje mnie każdego dnia. Jego poświęcenie i bezinteresowne oddanie dla drugiej osoby pokazuje mi, że można wszystko, kiedy tylko zawierzy się swoje życie Bogu i pozwoli Mu działać – mówi Julia Rybczyńska, odpowiedzialna za wspólnotę Frassatianum.
Wspomniana autentyczność to główna cecha, z którą starają się utożsamiać studenci. - Bł. Pier Giorgio Frassati pokazuje mi, że świętość można realizować w codziennym, prostym życiu. Był zwyczajnym chłopakiem – miał pasje, przyjaciół i swoje słabości, a jednocześnie całym sercem ufał Bogu i czerpał siłę z Jego Miłosierdzia. Dzięki niemu widzę, że wiara nie stoi w sprzeczności z radością życia, ale nadaje jej pełnię – podkreśla Zuzanna Sulkowska z Frassatianum.
Piotr Jerzy Frassati żył niespełna 24 lata – zmarł nagle, tuż przed ostatnim egzaminem na Królewskiej Politechnice w Turynie. - To był włoski, młody student, niewiele starszy ode mnie. W innym miejscu i czasie byłby po prostu jednym z moich rówieśników. Miał te same problemy co ja, te same dylematy, w wielu aspektach był taki, jak JA – wymienia Zuzanna Mąkosa, studentka kognitywistki i edytorstwa KUL. – Sama ta świadomość zbliża mnie do niego, niweluje ten ogromny dystans, jaki czujemy, słysząc słowo „błogosławiony”, czy za chwilę „święty”. Dla mnie więc Frassati to przede wszystkim wzór do naśladowania w codziennym życiu. Nie był on żadnym pustelnikiem czy eremitą, ale zwykłym człowiekiem (choć może w tym właśnie ta jego zwykłość czyni go kimś niezwykłym), który połączył wiarę z pasją do życia i służbą bliźnim – podsumowuje.
Mottem przyszłego świętego było „Verso l’alto” – „Ku górze”, dlatego tak ukochał wspinaczki po Alpach, wśród których się wychował. Góry równie bliskie są Duszpasterstwu Akademickiemu KUL, bowiem każdego roku we wrześniu to właśnie w Tatrach ma miejsce obóz adaptacyjny dla studentów. – W życiu Frassatiego najbardziej poruszają mnie góry – i to, jak uczył się z nich życia. Wspominam o tym będąc obecnie w Tatrach razem ze studentami z naszego DA i czuję, że się rozumiemy z Pier Giorgio – opowiada o. Adam Szymański SJ, duszpasterz akademicki KUL, a także opiekun wspólnoty Frassatianum. – Podziwiam jego zwyczajność, prostotę, a jednocześnie ogromną wrażliwość na biednych i odwagę, by być z nimi naprawdę. Jego przyjaźnie i zawołanie „Verso l’alto” są dla mnie przypomnieniem, by zawsze patrzeć w górę – ku niebu, ku przyszłości i ku Bogu – dodaje o. Adam, który zachęca by także studenci spoza wspólnoty i duszpasterstwa bliżej poznali tego wyjątkowego, włoskiego chłopaka.
Ci, którym Frassati jest bliski, traktują go jako przyjaciela. – Między nami jest taka relacja przyjacielska, że choć się nie znamy, to wiem, że dobrze mi życzy i modli się za mnie – określa swój stosunek do przyszłego świętego Weronika Ostrowska z DA KUL. – Lubię sobie wyobrażać, jak stoi na zdobytym górskim szczycie, tak jak ja, gdy chodzę po górach. Podziwiam jego chęć niesienia pomocy najuboższym i chciałabym go w tym naśladować. Pomaga mi w tym wspólnota, która dała mi ludzi, przy których dobrze się czuję i mogę owocnie spędzać czas – dodaje.
Piotr Jerzy Frassati znajduje szczególne miejsce w społeczności naszych studentów także za sprawą obecności jego obrazu w Kościele Akademickim KUL. Tuż obok niego znajduje się treść 8 Błogosławieństw, którymi na co dzień starał się żyć przyszły święty, a które ukazują drogę, jak postępować w zgodzie z Ewangelią.
Do wspólnoty Frassatianum działającej przy Duszpasterstwie Akademickim KUL może dołączyć każdy student – zarówno uczący się na KUL, jak i pozostałych lubelskich uczelniach. Formacja w ciągu roku akademickiego polega na cotygodniowych spotkaniach, które pozwalają na życie pełnią życia – w duchu Ewangelii i wrażliwości, której uczył Piotr Jerzy Frassati. Jego kanonizacja jest nie tylko wydarzeniem ważnym dla całego Kościoła, zwłaszcza w trwającym Roku Jubileuszowym. To szczególne święto dla wspólnoty akademickiej KUL, Duszpasterstwa Akademickiego KUL, dla której od lat Frassati jest bliskim patronem a dla studentów przyjacielem.