Radio Kampus, z którym dziennikarz był związany od 2014 roku, nie podało przyczyn jego śmierci.

- „Odszedł Michael Moritz. Zmarł świetny radiowiec, znawca amerykańskiej muzyki, dj i wspaniały kolega. (...) Michael jako Amerykanin prowadzący audycje po polsku był na pewno inspiracją dla wielu młodszych kolegów radiowców. Radiowy styl Michaela był nie do podrobienia. W swoich audycjach proponował często nieoczywistą i bardzo eklektyczną selekcję. Zdarzało się, że w jednej audycji potrafił miksować Beastie Boys, Jimi Hendrix, Nelly, Panterę i Milesa Davisa”

- napisała rozgłośnia w mediach społecznościowych.

We wpisie podkreślono, że Moritz był duszą towarzystwa i wspaniałym kolegą nie tylko w radiu, ale również w codziennym życiu.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie
A światłość wiekuista niechaj Mu świeci
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym
Amen!