W sobotę wieczorem przewodniczący parlamentu Mahinda Yapa Abeywardena przekazał w telewizyjnym przemówieniu, że prezydent kraju Gotabaya Rajapaksa zgodził się na przekazanie władzy w najbliższą środę.
- Kilka godzin wcześniej manifestujący przebili się przez kordony policji chroniące pałac prezydencki i wdarli się do środka. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia dziesiątek osób nad basenem w luksusowej rezydencji, a także drogich samochodów, które znajdowały się w garażu – podaje portal polsatnews.pl.

Jak oceniają eksperci, są to największe protesty w historii Sri Lanki, które wywołane zostały poważnym kryzysem - niedobór walutowy, ograniczenie importu paliw, żywności oraz leków. Inflacja na Sri Lance sięga obecnie 55 proc.