Trybunał Sprawiedliwości wydał dziś skandaliczny wyrok, kolejny raz przypisując sobie nigdy nieprzyznane kompetencje. Sędziowie z Luksemburga stwierdzili, że sąd krajowy musi uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, jeżeli sąd ten nie spełnia wymogów niezawisłości i bezstronności. Zaznaczyli przy tym, że sąd krajowy nie może pominąć faktu, iż TSUE odmówił wcześniej statusu sądu Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

W obszernym wpisie do sprawy odniósł się mec. Bartosz Lewandowski, w ocenie którego orzeczenie TSUE jest jednocześnie „robieniem Polaków w konia” i „wysadzaniem w powietrze systemu sądowniczego w Polsce”.

- „Trzeba w końcu Polakom wytłumaczyć JAK są robieni w konia w sprawie kompetencji TSUE do orzekania w sprawach sądownictwa w Polsce”

- podkreślił prawnik.

Przypomniał, że Traktat o Unii Europejskiej nie przyznaje TSUE prawa do zajmowania się sądownictwem państw członkowskich, a obszar ten pozostaje wyłączną ich kompetencją. Zwrócił też uwagę, że zgodnie z art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, TSUE może orzekać w trybie prejudycjalnym w sprawach dot. wykładni traktatów oraz ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne UE. Ponadto przypomniał o regulującym relacje Polski i UE tzw. protokole brytyjskim.

- „Innymi słowy: Polska w relacji z UE wyraźnie zastrzegła, że przekazała UE tylko pewien zakres kompetencji. Nie dotyczy to z całą pewnością sądownictwa, które jest regulowane na poziomie krajowym i wynika z Konstytucji”

- podkreślił.