Wicepremier Sikorski przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkał się m.in. z wiceszefem Pentagonu ds. politycznych Elbridgem Colby’m i dyrektorem Narodowej Rady Ekonomicznej w Białym Domu Kevinem Hassettem. Przy tej okazji opublikował też nagranie sprzed Białego Domu, którego poziom zdecydowanie odbiega od tego, jakiego można by oczekiwać ze strony szefa dyplomacji.
Kiedy masz 12 lat, 1,35 m wzrostu – ale obsługa nie zauważyła i wszedłeś z tatą do Makro: pic.twitter.com/gOxx14JcTS
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) September 6, 2025
Porównajmy te dwie, tak różniące się wizyty – Prezydenta @NawrockiKn vs. Ministra @sikorskiradek. Niech przemówi obraz, a ocenią Państwo sami.
— Mikołaj Bujak (@mikolaj_bk) September 6, 2025
_______
➡️Chciałem – bez żadnego kontekstu – opublikować dziś nowy, odświeżony film z wizyty w Waszyngtonie, ze słowami uznania dla… https://t.co/6xtWoOLx4L pic.twitter.com/AvA0zEup4U
Szef MSZ udzielił też wywiadu dla TVP Info w likwidacji, w którym przekonywał, że w czasie spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem, prezydent Nawrocki trzymał się przekazanego mu stanowiska rządu.
- „Mam oczywiście pewne sugestie na przyszłe wizyty pana prezydenta (…). Na przyszłość sugerowałbym, że Stany Zjednoczone to nie tylko władza wykonawcza. Dobre byłoby spotkanie w Kongresie. Dobrze się też spotykać z opozycją, bo to nigdy nie wiadomo w polityce, i też nie tylko z mediami polskimi, ale przydałoby się spotkanie także z amerykańskimi, bo niestety wizyta (Nawrockiego) nie odbiła się szerokim echem”
- mówił.
Dziennikarz przytoczył wówczas słowa prezydenta, który po wizycie w Waszyngtonie wystawił fatalną ocenę rządowi Donalda Tuska.
- „Dzisiaj w Waszyngtonie reprezentowałem rację państwa polskiego, wykonując też zadanie, którego polski rząd nie potrafi wykonać, nie radzi sobie od dwóch lat w relacjach polsko-amerykańskich, więc cieszę się, że może to załatwić prezydent Polski. Myślę tutaj w kontekście państwowym, a nie tego, co uroiło się panu wicepremierowi”
- powiedział prezydent.
Przywołanie tych słów przez dziennikarza tak bardzo wyprowadziło Radosława Sikorskiego z równowagi, że zaczął w wyjątkowo skandaliczny sposób obrażać głowę państwa.
- „Ja wolę taką kulturę polityczną, w której za granicą dziś się nie atakujemy i wobec obcokrajowców występujemy jako patrioci swojego kraju. Zaczepki ad personam, po pierwsze, nie uchodzą głowie państwa, ale skoro pan prezydent chce w takim klimacie, to ja mogę powiedzieć, że jak polityk mówi o sobie w trzeciej osobie, to znaczy, że już mu zaczyna odbijać”
- powiedział.
Dziennikarz zauważył, że „to jest ostro słowo”.
- „Uprzejmość za uprzejmość”
- skwitował Sikorski.