Izraelskie siły przechwyciły wczoraj wieczorem część statków flotylli Sumud, w tym wszystkie jednostki, na których znajdowali się polscy członkowie misji humanitarnej, mającej dostarczyć pomoc mieszkańcom Strefy Gazy. Wśród czterech Polaków znalazł się poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.

W ostrym tonie sprawę skomentował szef MSZ Radosław Sikorski, który przypomniał, że resort ostrzega polskich obywateli, by nie podróżowali w pewne rejony świata.

- „I powiem brutalnie tym, którzy chcieliby złamać nasze rekomendacje: nie mam zakładników na wymianę, jedziecie na własną odpowiedzialność”

- stwierdził.

Ocenił też, że istnieje „zbyt wielka łatwość – decyzjami zdaje się poprzedniego rządu – w uzyskiwaniu polskiej bandery dla niektórych małych jednostek”.

- „Oczywiście służba konsularna ratuje i pomaga Polakom w tarapatach, natomiast immunitety poselskie obowiązują tylko w kraju”

- powiedział.