Nasi zachodni sąsiedzi co prawda przekazali wreszcie broniącej się przed rosyjską inwazją Ukrainie armatohaubice PzH 2000, jednak jak informują media zaledwie 5 z z 15 przekazanych maszyn jest sprawnych.

Armatohaubice, którymi Niemcy postanowili wspomóc Ukraińców psują się i brakuje do nich ponadto części zamiennych.

Gen. Roman Polko na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia stwierdził, że niemiecka pomoc dla Ukrainy to „coś dużo więcej niż nieodpowiedzialność” - to „sabotaż”.

Niemcy, przekazując taki sprzęt, tak naprawdę narażają żołnierzy ukraińskich na to, żeby ginęli na polu walki” – przekonywał gen. Polko. A całą tę sytuację nazwał karygodną. 

W opinii generała „urzędnicy niemieccy, którzy się tego dopuścili, powinni ponieść konsekwencje karne”.

„Dać żołnierzowi broń, która zawodzi, rozpada się, to nic innego, jak tylko wysłać go na pole walki, żeby po prostu zginął” – skonstatował gen. Roman Polko.