Samochody trafią do 24 instytucji – poza ministerstwami także do Głównego Urzędu Statystycznego czy Urzędu Patentowego. Do resortu finansów trafi 10 aut. O sprawie informuje „Rzeczpospolita”, która nie przekazuje jednak dokładnej wartości przetargu. Zaznaczono, że jest to najpewniej powyżej 10 mln złotych.

Wspomniano również o krytyce ówczesnej opozycji, gdy w 2022 roku odbywał się poprzedni przetarg. Teraz jednak rządzący chcą limuzyn z co najmniej 250 koniami mechanicznymi, napędem na cztery koła czy trzystrefową klimatyzacją.

Poseł KO Magdalena Łośko, która wcześniej krytykowała rząd za zamówienie dotyczące limuzyn teraz zapewnia, że ma się przyjrzeć zamówieniu. Argumentowała, że spora ilość samochodów elektrycznych w zamówieniu ma wskazywać, że chodzi o wypełnienie przepisów o elektromobilności. Ta sama poseł wcześniej pisała, że podczas gdy mamy do czynienia z inflacją i wysokimi rachunkami, rządzący zamawianą nowe limuzyny.