W ub. piątek prokurator generalny Adam Bodnar „odwołał” prokuratora krajowego Dariusza Barskiego i powołał „p.o. prokuratora krajowego”. Ustawa przewiduje jednak, że prokuratora krajowego można odwołać wyłącznie za pisemną zgodą prezydenta, a funkcji „p.o. prokuratora krajowego” w ogóle nie przewiduje.

Szef resortu sprawiedliwości powołuje się na ekspertyzy prawne, z których wynika, że prok. Barski został w niewłaściwy sposób przywrócony do służby ze stanu spoczynku. Narrację tę na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” dosadnie skomentował prof. Ryszard Piotrowski.

- „Tak więc choćby przyszło 1000 prawników, a każdy nie wiem, jak się natężał, to opiniami nie zmienią tego, co jest w ustawie. Niezależnie od przyczyn, dla których chce się PK usunąć, to mamy do czynienia z próbą obejścia prawa”

- podkreślił prawnik.

Zaznaczył, że obejściem prawa jest nie tylko sama próba odwołania prok. Barskiego, ale również powołanie p.o prokuratora krajowego.

- „Nie można zatem tworzyć sobie dowolnych konstrukcji, bo tak demokratyczne państwa prawa nie funkcjonuje”

- wskazał.