Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił w styczniu w Sejmie o tym, że europosłowie opozycji namawiali unijnych urzędników do blokowania Polsce należnych funduszy.

- „Przez wiele lat jeździliście do Brukseli, do Strasburga. Kłamaliście na temat Polski, Polaków. Namawialiście brukselskich urzędników, żeby zabrali Polakom pieniądze - nie nam, Polakom. Wasi europosłowie - Biedroń, nie-Biedroń, Róża von Thun coś tam po niemiecku, codziennie namiętnie kłamali na temat Polski i Polaków”

- stwierdził.

Po tej wypowiedzi grupa posłanek Koalicji Obywatelskiej złożyła wniosek o ukaranie prof. Czarnka przez sejmową komisję etyki. Wczoraj minister został ukarany naganą. Dziś odniósł się do tej decyzji na antenie TVP Info stwierdzając, że „Róża von Thun kłamie obelżywie na temat Polski oraz nagrywa filmy dla stacji obcojęzycznych”.

- „Proszę mnie więc ponownie ukarać w komisji etyki”

- powiedział.

- „Ci ludzie mają skrzywienie na temat służalczości wobec Niemców. Ci ludzie rzeczywiście reprezentują interesy niemieckie w Europie i w Polsce. Jest ich więcej niż kilkudziesięciu w parlamencie polskim i reprezentują wyłącznie niemiecki punkt widzenia i wyłącznie niemieckie interesy z (Donaldem) Tuskiem na czele, choć nie ma go w polskim parlamencie. W Parlamencie Europejskim mamy tą dwudziestkę, która jest absolutnie opcją niemiecką polskojęzyczną”

- dodał.