„Ja chcę rządu, który będzie odpowiedzialnie patrzył na Polskę i będzie budował Polskę dumną ze swojej historii i tożsamości i w taką koalicję może wejść i Konfederacja, i PSL” – mówił prof. Czarnek w programie red. Krzysztofa Ziemca na kanale YouTube „Otwarta konserwa”.

„Jestem o tym przekonany, że gdy dojdzie do sytuacji, w której można będzie stworzyć rząd, który autentycznie będzie patrzył na bezpieczeństwo polskich granic, na naszą tożsamość i wartości, to w takim rządzie może być i Konfederacja, i PiS, i PSL” – podkreślił Przemysław Czarnek.

Jak jednocześnie zaznaczył były szef resortu edukacji i nauki „na razie jednak nie ma jeszcze oferty na stole - ani od nas, ani od nich, ani od wyborców – że możemy wejść do wspólnego rządu”.

Pytany o perspektywę czasową ewentualnej zmiany władzy w naszym kraju, prof. Czarnek, oznajmił: „Jeśli chodzi o moje nadzieje, bo nie mam ani pewności, ani wiedzy - to ja mam nadzieję, że może do tego dojść już jesienią tego roku”.

Zdaniem Czarnka objęcie władzy przez „koalicję propolską” mogłoby się odbyć bez konieczności przeprowadzania przyspieszonych wyborów, jeszcze „w ramach tego Sejmu”.

„Gdybyśmy policzyli części składowe tej potencjalnej koalicji propolskiej to tych posłów jest ponad 240” – mówił Przemysław Czarnek, który z udziału w takim szerokim obozie nie wykluczył nawet pojedynczych posłów ugrupowania Szymona Hołowni czy Platformy Obywatelskiej.

„Proszę pamiętać, że jednak zdecydowana większość posłów w obecnym Sejmie składała ślubowanie poselskie, kończąc je słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”. To zobowiązuje do czegoś. A przecież rzeczy, które proponuje tamta strona są kompletnie sprzeczne z tym, co głosi Ewangelia oraz Kościół” – skonstatował były szef MEiN.

Pytany przez red. Ziemca o to, czy zgodziłby się zostać szefem takiego koalicyjnego rządu, prof. Przemysław Czarnek odpowiedział: „Ja się podejmę każdego zadania, jakie postawi przede mną kierownictwo, jeśli będzie to tylko w granicach moich możliwości i sił”.