„To co się teraz dzieje w SKW jest końcem polskiego kontrwywiadu wojskowego!” – napisał w mediach społecznościowych prof. Sławomir Cenckiewicz.

Współautor dokumentu „Reset” podkreślił, że SKW została przejęta przez „ludzi, którzy uwikłali ją w latach 2010-2014 w pułapkę FSB ze strasznymi konsekwencjami dla służby i Polski, których jedynie fragmencik pokazał raport Komisji ds rosyjskich wpływów (akta najważniejsze są tajne)”.

„Największy wróg Polski - Rosja, może się czuć usatysfakcjonowana z tej zmiany w służbie, tym bardziej że komprmateriał o ludziach SKW, którzy wracają mają obszerny… A to jest pole do działań o niewyobrażalnych skutkach dla służby, wojska, żołnierzy i funkcjonariuszy, i po prostu Polski!” – alarmuje prof. Cenckiewicz.

Zdaniem autora publikacji „SB a Lech Wałęsa” – nie można mieć dziś zaufania do ludzi odpowiedzialnych za osłonę kontrwywiadowczą WP.

„Istnieje domniemanie, na podstawie analizy przeszłości, że wszystko zostanie „spalone”, że działania służby zdeterminowane są zemstą osób współpracujących w latach 2010-14 z FSB, ze szkodą dla Polski” – stwierdził Sławomir Cenckiewicz.

„Będą prowokacje, będą medialne wrzutki, ostre represje, zarzuty i może areszty - nie boję się tego, nie boją się tego przede wszystkim świadkowie szczegółowej wiedzy o Duszy, Pytlu i Nosku, ale pamiętajcie - NIKT Z NAS W POJEDYNKĘ NIE POKONA TEJ ZORGANIZOWANEJ AKCJI PRZECIW WOJSKU i POLSCE!” – pisze prof. Cenckiewicz.

Nominacje w polskich służbach dla „radykalnych przyjaciół FSB”, „przyjaciół wroga Polski”, jakim jest Federacja Rosyjska to w opinii Cenckiewicza de facto koniec polskiego kontrwywiadu wojskowego.