„Polska nie zgodzi się na jakiekolwiek działania instytucji europejskich, które zmierzałyby do rozlokowywania w Polsce nielegalnych migrantów” – napisał prezydent Nawrocki w liście do szefowej KE.
Podkreślił, że wschodnia granica kraju od ponad czterech lat pozostaje pod stałą presją migracyjną, a Polska jako państwo frontowe odgrywa kluczową rolę w ochronie zewnętrznej granicy Unii.
Prezydent przypomniał, że Polska od początku wojny na Ukrainie przyjęła miliony uchodźców, z których około milion wciąż przebywa w kraju. „Zachowaliśmy się solidarnie, mimo że nie obowiązywał nas żaden przymus solidarności” – zaznaczył.
Karol Nawrocki przyznał, że problem migracji ma charakter globalny, jednak – jak podkreślił – przymusowa relokacja nie jest rozwiązaniem, lecz przenoszeniem problemu. Wskazał, że źródłem nielegalnej migracji są dramatyczne warunki w krajach Afryki i Bliskiego Wschodu, a odpowiedzią na nie powinno być uszczelnienie granic, walka z przemytem ludzi i realna pomoc w krajach pochodzenia migrantów.
„Naszym wspólnym zadaniem powinno być przede wszystkim uszczelnianie granic i walka z przemytnikami” – napisał prezydent, dodając, że Polska pozostaje otwarta na współpracę z partnerami unijnymi w zakresie wymiany informacji, działań operacyjnych oraz wsparcia technicznego, ale bez zgody na narzucanie polityki migracyjnej przez Brukselę.
List prezydenta wpisuje się w szerszy sprzeciw państw Europy Środkowo-Wschodniej wobec planów Komisji Europejskiej. Polska, Węgry, Czechy czy Słowacja wielokrotnie podkreślały, że przymusowa relokacja migrantów narusza suwerenność państw członkowskich i ignoruje zróżnicowane doświadczenia oraz możliwości poszczególnych krajów.
Stanowisko Prezydenta RP Karola Nawrockiego jest także sygnałem, że Warszawa zamierza prowadzić bardziej asertywną politykę wobec Brukseli, zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa i polityki migracyjnej. To jednocześnie przypomnienie, że Polska nie tylko broni swoich granic, ale i realnie chroni Unię Europejską przed destabilizacją zewnętrzną
„Polska zachowała się odpowiedzialnie i solidarnie wobec uchodźców wojennych z Ukrainy. Nie będziemy jednak uczestniczyć w mechanizmach, które nagradzają nielegalne przekraczanie granic” – podsumował prezydent Nawrocki.
Jego list, utrzymany w spokojnym, lecz stanowczym tonie, został odebrany jako jasny sygnał wobec instytucji europejskich: Warszawa nie pozwoli, by decyzje o bezpieczeństwie granic zapadały ponad głowami Polaków.