Prezydent podkreślił, że „segregacja sędziów to terror bezprawia pod hasłem przywracania praworządności”, wskazując, iż obecne próby eliminacji części środowiska sędziowskiego prowadzą do destabilizacji wymiaru sprawiedliwości i chaosu instytucjonalnego.
Karol Nawrocki zwrócił uwagę, że w świetle konstytucji to właśnie prezydent ma ostateczne słowo w sprawach nominacji sędziowskich. „Kwestionowanie ich statusu jest próbą podważania prerogatyw głowy państwa i woli narodu, który tego prezydenta wybrał” – zaznaczył.
Prezydent zadeklarował, że jego misją jest odbudowa zaufania do wymiaru sprawiedliwości, a w najbliższych tygodniach powoła specjalną Radę ds. Naprawy Ustroju Państwa, której zadaniem będzie przygotowanie rozwiązań przywracających stabilność systemu prawnego.
Na tle tego wystąpienia emocje budzi propozycja ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Chce on, aby tzw. neosędziowie – czyli sędziowie powołani przez KRS po 2017 roku – osobiście odpowiadali finansowo za odszkodowania zasądzone przez Europejski Trybunał Praw Człowieka wobec Polski.
Mechanizm miałby polegać na kierowaniu wobec nich pozwów regresowych, jeśli wydane przez nich orzeczenia zostaną uznane za wadliwe. Zdaniem krytyków, byłoby to rozwiązanie bezprecedensowe w skali Europy i mogłoby prowadzić do jeszcze większego paraliżu sądownictwa.
Konflikt wokół statusu sędziów powołanych po reformie KRS to obecnie jedno z najpoważniejszych wyzwań politycznych i prawnych w Polsce. Zwolennicy rządu twierdzą, że „eliminacja neosędziów” jest konieczna dla przywrócenia praworządności, podczas gdy prezydent Nawrocki i opozycja ostrzegają, że takie działania godzą w podstawy ustroju państwa i konstytucyjne prerogatywy głowy państwa.
W opinii obserwatorów, najbliższe miesiące mogą być decydujące dla przyszłości polskiego sądownictwa. Powołanie nowej Rady i kontynuacja działań rządu zapowiadają ostry konflikt instytucjonalny, którego skutki mogą sięgnąć daleko poza samą sferę wymiaru sprawiedliwości.