Władze w Kijowie przyjęły od jakiegoś czasu dziwną strategię eskalowania konfliktu w Polską. Oto w poniedziałek Ukraina poinformowała o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne, co we wtorek potwierdził rzecznik WTO, dodając, że „z formalnego punktu widzenia jest to wniosek o konsultacje, a zatem pierwszy krok w postępowaniu prawnym”.

Wiceminister gospodarki i handlu Ukrainy Taras Kaczka ponadto w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zapowiedział, że Kijów wprowadzi embargo w ciągu kilku następnych dni na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka.

Pytany o takie działania władz ukraińskich premier Mateusz Morawiecki przestrzegł Kijów przed dalszymi próbami eskalacji konfliktu z Polską.

- Przestrzegam władze ukraińskie, ponieważ - jeżeli będą w ten sposób eskalować ten konflikt - to my będziemy dokładać kolejne produkty do zakazu wwozu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej – powiedział Mateusz Morawiecki w Polsacie.

Szef polskiego rządu podkreślił też, że „Polska nie zgadza się z żadnymi procedurami, regulacjami, rozporządzeniami bądź pozwami, które przeciwko niej kierowane. Dodał, że oznaczają one tylko tyle, że ktoś nie rozumie, w tym przypadku strona ukraińska, do jakiej destabilizacji został doprowadzony polski rynek rolny. Morawiecki przypomniał, że polski rząd "stanął na wysokości zadania i wdrożył jednostronne embargo na ukraińskie zboże" – czytamy na portalu tysol.pl.

Warto dodać, że prezydent Ukrainy także niemiło wypowiadał się na temat Polski na forum ONZ, a prezydent Polski Andrzej Duda w dniu wczorajszym nie spotkał się z Zełenskim.

- Nie doszło do naszego spotkania dzisiaj, dlatego, że jak państwo widzieliście terminarz obrad bardzo się rozsunął. Spotkanie miało być o 11.30. To było akurat w trakcie mojego wystąpienia. Każdy ma tutaj swój, bardzo ściśle rozpisany harmonogram dnia i być może to spotkanie będzie mogło odbyć się później. Na razie spadło z agendy ze względu na to, ze przesunęła się tzw. "godzinówka" – powiedział prezydent Duda pytany przez dziennikarzy podczas briefingu prasowego w Nowym Jorku.