Pod koniec marca o obowiązkowej służbie wojskowej mówił na kanale „This is IT” na YouTube szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera przekonując, że w Polsce powinniśmy rozpocząć debatę na ten temat. W 2010 roku zasadnicza służba wojskowa została w Polsce zawieszona. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” b. dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak zauważył, że decydujący głos ws. jej ewentualnego odwieszenia może mieć Sojusz Północnoatlantycki.

- „Odwieszenie obowiązkowego poboru do zasadniczej służby wojskowej nastąpi wtedy, kiedy NATO uzna, że nadchodzi realne widmo wojny. To będzie sygnał dla wszystkich państw członkowskich, że należy przyśpieszyć przygotowanie sił zbrojnych, a jednym z obowiązkowych elementów takiego procesu jest odwieszenie albo zwiększenie poboru do wojska”

- wskazał wojskowy.

W jego ocenie, w najbliższym czasie nie należy spodziewać się takich sygnałów ze strony NATO, ponieważ obecnie „nie widzi realnego bezpośredniego zagrożenia atakiem ze strony Rosji”. Gen. Skrzypczak podkreślił jednak, że nie wolno Polsce tkwić w przekonaniu, iż „potencjalne zagrożenie nas nie dotyczy”.

- „Obecnie nie jesteśmy gotowi na wojnę, ponieważ w jednostkach mamy 40-50 proc. stanów osobowych. Jedyną drogą na szybkie uzupełnienie tych braków jest przywrócenie obowiązkowego poboru do wojska. Nie mamy na dziś wyszkolonych rezerw. Dlatego wiele krajów już je przygotowuje”

- powiedział rozmówca „Rzeczpospolitej”.

Wojskowy ocenił, że obowiązkowy pobór, jeżeli zostanie wprowadzony, powinien objąć również kobiety. Zauważył, że w armii „jest wiele takich miejsc, gdzie wykonują swoje zadania nie gorzej od mężczyzn”.