Wedle doniesień TVN24, prokuratura planuje wystąpić z wnioskiem o uchylenie immunitetów posłom Suwerennej Polski Michałowi Wosiowi i Marcinowi Romanowskiemu. Chodzi o śledztwo dot. rzekomych nadużyć przy dysponowaniu środkami z Funduszu Sprawiedliwości. Do doniesień tych za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się sam poseł Woś.

- „Zarzut, że dzięki mnie Polska zyskała narzędzia do zawalczenia przestępców (w tym w sprawach kilkunastu zabójstw, grupy szpiegowskiej, którą chwalił się ostatnio Tusk, korupcji itd) jest absurdalny. Dla mnie to powód do dumy”

- napisał parlamentarzysta.

Wskazał na artykuł Wirtualnej Polski, wedle którego ma stracić immunitet „za przekazanie środków dla CBA na zakup oprogramowania umożliwiającego ściganie przestępców korzystających z komunikatorów internetowych”.

- „Nawet dyrektor departamentu prawnego NIK z czasów K. Kwiatkowskiego w opinii z 28.03.2018 potwierdziła, że przekazanie środków było w pełni legalne. Moje działania i decyzje były podejmowane zawsze zgodnie z prawem i interesem publicznym”

- podkreślił.

Były wiceminister sprawiedliwości skomentował również sytuację w prokuraturze po przejęciu jej przez ministra Adama Bodnara.

- „Upolitycznienie prokuratury służy ukręceniu wielu spraw, w tym pana Grodzkiego gdzie ok 250 osób pod odpowiedzialnością karną zeznało, że brał łapówki. Także ukręcenie afery śmieciowej europosła z PO (mowa o 5 mln łapówek) – czy afera z Lisem”

- stwierdził.

Ocenił przy tym, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości „jest aktem politycznego ataku”.

- „A sprawa aresztu ks. M. Olszewskiego (orzekał sędzia-minister w rządzie PO 2009-2012) pokazała, że nie ma co liczyć na rzetelny proces i niezależny sąd, kiedy w sprawie sędziami są członkowie Iustitii czy sędziowie-politycy D. Tuska”

- dodał.