Prof. Stępkowski przekazał, że do tej pory wpłynęło ponad tysiąc protestów. Zaznaczył, że SN dysponuje informacjami, wedle których dziś poczta ma dostarczyć 15 worków, a więc około 3 tys. protestów. Po wyborach prezydenckich w 2020 roku złożono 5,8 tys. protestów.
- „Mamy zarówno jakieś merytoryczne zarzuty związane np. z utrudnieniami w oddaniu głosu, mamy sytuacje, w których ktoś, kto głosował na podstawie zaświadczenia, w komisji zabrano mu nie to zaświadczenie, które trzeba, ponieważ zaświadczenia były wydawane od razu na pierwszą i na drugą turę, zabrano tej osobie podczas pierwszej tury zaświadczenie na drugą turę i przy drugiej turze ta osoba nie mogła oddać głosu, to są protesty, które spełniają warunki”
- relacjonował rzecznik SN.
Zaznaczył, że większość protestów opiera się jednak na „abstrakcyjnych zarzutach, w których ktoś dzieli się swoimi przeświadczeniami co do wielkiej ilości nieprawidłowości, przy czym żadnej z tych nieprawidłowości nie dokumentuje, w związku z czym w zależności od treści tych protestów sądy będą każde z tych zarzutów rozpoznawać indywidualnie”.