Wedle informacji Polskiej Agencji Prasowej, propozycję Komisji Europejskiej zablokował Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś, w czasie posiedzenia unijnych ambasadorów.

- „Ceny rynkowe są obecnie poniżej proponowanego pułapu cenowego 65 dolarów za baryłkę. W takiej sytuacji nie ma sensu wprowadzać wyłączenia na transport ropy powyżej ceny rynkowej. To byłaby promocja rosyjskiej ropy”

- mówi unijny dyplomata cytowany przez PAP.

Podkreśla, że Polska domaga się ustalenia limitu znacznie poniżej ceny rynkowej.

- „Jeśli mamy uderzyć Rosjan po kieszeni, to musi być to realistyczne. Chodzi o to, aby zmniejszyć rosyjskie przychody, a nie zachować na tym samym poziomie”

- wyjaśnia.