Wskazując, że na koszty funkcjonowania PKP wpływają rachunki za prąd, rosnąca inflacja i poziom stóp procentowych, spółka poinformowała na początku roku o konieczności „dostosowania cen do sytuacji”. Od 11 stycznia ceny biletów są znacznie droższe. W ocenie rządu – za drogie.

- „Wczoraj premier Morawiecki spotkał się z panem ministrem Adamczykiem, też z wiceministrem aktywów państwowych Maciejem Małeckim i z zarządem PKP Intercity. Myślę, że w przyszłym tygodniu pewne rozstrzygnięcia będzie można zakomunikować”

- poinformował w programie „Gość Wydarzeń” rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślił, że rozstrzygnięcia te będą oznaczały obniżenie cen.

Zaznaczył przy tym, że z uwagi na ceny energii, ceny biletów nie mogą powrócić do poziomu sprzed podwyżek.

- „Ale uważamy, że podwyżki były za duże. Pan premier zdecydowanie postawił sprawę jasno, że cykl musi być o jakiś próg obniżony”

- oświadczył.