Spotykając się z mieszkańcami Tomaszowa Lubelskiego marszałek Sejmu mówiła m.in. o programie „Rodzina 500 plus”, który został wprowadzony przez rząd Zjednoczonej Prawicy dokładnie siedem lat temu.

- „Te dzieci, które urodziły się w 2016 roku są już w pierwszej klasie. Pięćsetka jest obecna z naszymi rodzinami w bardzo ważnych momentach”

- mówiła Elżbieta Witek.

Podsumowując dotychczasowe rządy Prawa i Sprawiedliwości przyznała, że „oczywiście nie wszystko się udało”. Podkreśliła jednak, że jej ugrupowanie nie udaje, iż błędów nie ma, ale stara się te błędy naprawić.

Marszałek Sejmu przywołała też haniebną wypowiedź Bartłomieja Sienkiewicz, który kilka dni temu drwił z programu 500 plus i jego beneficjentów.

- „Gdy słyszę pogardliwe słowa skierowane do osób z tzw. prowincji, to wszystko się we mnie burzy. (…) Sama pochodzę z prowincji i jestem z tego ogromnie dumna. I co usłyszeliśmy ostatnio? Pan poseł Sienkiewicz powiedział, że ci, którzy nie pracują, czyli emeryci, renciści, kobiety, które wychowują dzieci… pamiętacie jak nas nazwał? Margines społeczny”

- powiedziała.

- „Kiedy usłyszałam te słowa, zrobiło mi się przykro. To słowa, które nigdy nie powinny paść. Bez względu na to, kim jesteśmy z zawodu, skąd pochodzimy, wszyscy jesteśmy Polakami, obywatelami i mamy jednakowe prawa i obowiązki”

- dodała.

Chodzi o występ Bartłomieja Sienkiewicza na antenie Polsat News, gdzie był on pytany o obiecywane przez Donalda Tuska nowe programy socjalne.

 - „Jeśli mamy rządzących, którzy dają pieniądze, nie patrząc, czy ktoś pracuje, czy nie pracuje, to musimy stworzyć warunki, w których przywrócimy godność pracy w Polsce”

- stwierdził poseł PO.

- „Każdy z tych elementów dotyczy ludzi pracujących, a nie tych ludzi, którzy po prostu biorą i nic nie dają społeczeństwu. To jest rozdawnictwo, to jest tworzenie marginesów społecznych, w którym PiS się wyspecjalizował”

- dodał.