Rosja oskarżyła Ukrainę o przeprowadzenie ataku na rezydencję Władimira Putina na Kremlu przy użyciu dwóch dronów. Kijów stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom wskazując, iż atak był przygotowaną przez Kreml prowokacją. Czemu ta prowokacja miała służyć? Wedle ekspertów ISW, ma być pretekstem do odwołania corocznych parad organizowanych w Rosji 9 maja. Do tej pory odwołano już parady w 21 miastach. Rosyjskie władze uzasadniają to względami bezpieczeństwa. Najważniejszą przyczyną jest jednak brak sprzętu do pokazania, co wynika z ogromnych strat poniesionych przez Rosjan na Ukrainie. Kreml nie chce pokazać swojej słabości, dlatego buduje wśród Rosjan przekonanie, że parady są odwoływane w obawie przed ukraińskimi atakami.

Poniesione przez Rosjan straty uniemożliwiają nie tylko prężenie muskułów w Dzień Zwycięstwa, ale również przeprowadzenie kolejnej ofensywy na Ukrainie. Dyrektor Wywiadu Narodowego USA Avril Haines przekonuje, że w tym roku Rosja nie będzie już w stanie przeprowadzić żadnych znaczących działań ofensywnych. Niezależnie od powodzenia zapowiadanej kontrofensywy Ukrainy, rosyjskim oddziałom brakuje amunicji i żołnierzy.