Prezydent państwa akurat na takim pogrzebie? Owszem, dość znanego pisarza i żołnierza AK, a jednak twórcy z drugiego czy trzeciego szeregu polskiej literatury. I na dodatek postaci kontrowersyjnej, z kryminalnym epizodem, choć z piękną kartą okupacyjną służby w komórce likwidacyjnej polskiego podziemia.
Dla mnie to zaskoczenie nie było.
Generacja Karola Nawrockiego, która po 1989 roku sama docierała do tradycji polskiej konspiracji niepodległościowej, rozpoczynała swoje zainteresowanie historią właśnie poprzez powieści typu „Kochanek wielkiej niedźwiedzicy”.
Dla nastolatków w latach 90. te nieco awanturnicze opowieści o życiu ludzi, którzy łączyli praktykę przemytników z wykonywaniem zadań dla polskiego wywiadu II RP na granicy polsko-sowieckiej były jak odkrywanie świata egzotycznego, często ignorowanego lub traktowanego z przekąsem przez liberalne elity. Środowiska, które opatrywały próby podtrzymywania pamięci walki z czerwona zarazą – pejoratywna etykietką „zoologiczny antykomunizm”
I wśród wielu zasłużonych uczestników walki z komunizmem w epoce PRL - także i przedstawiciele tej generacji dziękowali w poniedziałek 29 września Sergiuszowi Piaseckiemu za emocje, które wzbudzały jego książki.
Przemówienie Karola Nawrockiego nawiązywało do dzisiejszych zagrożeń ze wschodu: „Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy życiorysu literatury Sergiusza Piaseckiego, po to, aby mówić prawdę o bolszewizmie, systemie komunistycznym, o tym jakim zagrożeniem dla Polski i dla całej Europy jest posowiecka, neoimperialna Rosja”. Prezydent RP zaznaczył w swojej mowie, że Sergiusz Piasecki już jako młody chłopak poznał „istotę bolszewizmu i systemu komunistycznego”. I wskazał: „Piasecki wiedział, że (komunizm) to system antywartości, zła, kłamstwa, pogardy dla drugiego człowieka i swojego zdania nie zmienił aż do swojej śmierci. (...) Bronił ojczyzny w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920. Po zakończeniu działań wojennych nie miał żadnych perspektyw, co doprowadziło go do pierwszego upadku”.
Prezydent Nawrocki niczego nie upiększał na siłę. Przypomniał, że specyfika pracy dla II Oddziału Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przy przekraczaniu granicy pchnęła go do wejścia na drogę przemytu i przestępstw.
„Dostał wyrok śmierci zamieniony później na 15 lat więzienia. Wyrok odbywał w najsurowszym zakładzie karnym w II Rzeczpospolitej na Świętym Krzyżu na Kielecczyźnie. Tam przyszedł Damaszek. Damaszek Sergiusza Piaseckiego, który czytał Pismo Święte”. Nauczył się pięknego literackiego języka polskiego na skrawkach papieru. Napisał najpierw powieść „Piąty etap”, a potem „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”, która dała mu wolność” – mówił prezydent RP.
I znów, aby zrozumieć, dlaczego prezydent zwrócił uwagę właśnie na ten epizod życia Piaseckiego, trzeba pamiętać o rzadko przypominanym aspekcie aktywności Karola Nawrockiego w Gdańsku. To on zaangażował się w program zajęć edukacyjnych dla więźniów właśnie podsuwając im literaturę poświęconą polskim bohaterom. 18 października 2024 roku, czyli krótko przed ogłoszeniem jego startu w wyborach prezydenckich, Nawrocki jako szef IPN-u pisał na komunikatorze X:
„Jestem w drodze do zakładu karnego w Potulicach, gdzie IPN Gdańsk regularnie prowadzi zajęcia edukacyjne dla więźniów – to część systemu resocjalizacji (dzięki IPN od lat mogą też usłyszeć, że zawsze jest czas, by wrócić do czynienia dobra, do Boga i do służby ojczyźnie. To ewangeliczne, dlatego będę mówił nie tylko o Sergiusz Piaseckim ale też o drodze Św. Pawła do świętości”.
W kampanii wyborczej taki rys aktywności obywatelskiego kandydata prezydenckiego rzadko przebijał się do odbiorców mediów. Dominowały oskarżenia o wyłudzenie mieszkania czy insynuacje na temat wydarzeń z młodości kandydata prezydenckiego. Ale tylko znając takie elementy jego przeszłości jak np. wyjazdy do więźniów z prelekcjami o Sergiuszu Piaseckim zrozumieć można, jak bardzo prezydent RP jest człowiekiem integralnym. Kimśm kto doszedł do swoich poglądów wskutek głębokiego doświadczenia życiowego. Doświadczenie wskazuje, że ludzie, którzy mają za sobą taką drogę są znacznie bardziej pewni w swoich decyzjach. I prezydenckie przemówienie u grobu Sergiusza Piaseckiego mogło nam o tych cechach głowy państwa kolejny raz przypomnieć.