W czasie 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku kamery uchwyciły prezydenta Karola Nawrockiego, kiedy sięgał po saszetkę nikotynową. Korzystanie z tej używki od czasu kampanii wyborczej pozostaje dla politycznych przeciwników prezydenta jednym z niewielu argumentów, którymi mogą zaatakować głowę państwa. Z okazji tej postanowił skorzystać m.in. poseł KO Roman Giertych, który insynuuje przy tym, że polski prezydent narkotyzuje się nielegalnymi środkami

- „Każda osoba uzależniona od tytoniu potrafi wytrzymać przez kilka godzin. Pan Karol Nawrocki nie jest zdolny wytrzymać bez używki nawet 1 h i tym samym nie jest zdolny do wypełniania jakiejkolwiek funkcji publicznej. To co on zażywa to nie jest tytoń”

- napisał na X.com.

Polityk opublikował też sondę, w której zapytał: „Moim zdaniem człowiek uzależniony od kokainy nie jest w stanie pełnić żadnego odpowiedzialnego urzędu. Zgadzacie się ze mną?”.

Z kreowanej przez posła Giertycha narracji natychmiast skorzystała rosyjska propagandowa agencja TASS, która opublikowała tekst zatytułowany: „Podejrzewano, że Nawrocki zażywał substancje psychoaktywne na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ”, w którym powołano się na wpisy Romana Giertycha.

Teraz o materiale rosyjskiej propagandy postanowiła wspomnieć Telewizja Polska w likwidacji.

- „Prezydent już raz poddał się badaniom, które potwierdziły, że nie zażywa narkotyków. Współpracownicy Karola Nawrockiego zapewniają, że jest zdrowy i w pełni zdolny do wykonywania obowiązków. W tym kontekście sugestie Romana Giertycha dotyczące kokainy są wyjątkowo niebezpieczne. Szczególnie, że rosyjska propaganda już je podchwyciła. Zdaję sobie sprawę z tego, że to wołanie na puszczy, ale mimo to apeluję do polityków o odpowiedzialną debatę publiczną, oparta na faktach i racjonalnych argumentach”

- powiedział dziennikarz w jednym z programów TVP Info.