Przemysław Witek gościł w programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News, gdzie był pytany o postulaty Sławomira Mentzena, do podpisania których ten zaprosił Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, w celu zdobycia poparcia wyborców Konfederacji. Poseł Witek stwierdził, że „zdecydowanie” na postulaty te można się zgodzić.
- „Nie wprowadzicie już nigdy żadnych nowych podatków? Jest pan pewien, że nie będą potrzebne żadne nowe podatki?”
- pytała zaskoczona red. Agnieszka Gozdyra.
- „Cóż szkodzi obiecać”
- odpowiedział z rozbrajającą szczerością polityk Koalicji Obywatelskiej.
Później Witek próbował przekonywać, że jedynie żartował.
Jan Kanthak: Partia Oszustów
W czasie dzisiejszego posiedzenia Sejmu do szczerego wyznania posła KO odniósł się poseł PiS Jan Kanthak.
- „Cóż szkodzi obiecać, cóż szkodzi obiecać! Szukam posła Wikta, ale to też słowa do pana marszałka Szymona Hołowni. Platforma Obywatelska znowu swój skrót przestawiła. PO znaczy Partia Oszustów. Tak jak kiedyś mówił pan Sikorski - dwa razy obiecać to jak dać”
- przypomniał.
- „To jest wasza prawdziwa twarz”
- zwrócił się do posłów KO.
Parlamentarzysta zaapelował też do Polaków, by „otworzyli oczy”.
Swoje oburzenie słowami polityka opozycji postanowił wyrazić marszałek Sejmu.
- „Pan Kanthak nie złożył wniosku. Pan poseł sobie poużywał, wyżył się na mnie, wyżył się na was, każdy ma inne metody na rozpoczynanie dnia. Jeden pije kawę, drugi przyjdzie i sobie bluźnie”
- powiedział Szymon Hołownia.
Następnie na mównicę wszedł poseł Konrad Frysztak z PO, który zaatakował obywatelskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.
- „Chciałbym złożyć wniosek formalny i poprosić o przerwę, by ci państwo mogli wytłumaczyć się z obietnic i kłamstw składanych bezbronnemu staruszkowi, przez waszego kandydata. Człowiekowi, który oddał swoje mieszkanie. To są kłamstwa, to są oszustwa. Przestrzegam emerytów i emerytki, przestrzegam Polki i Polaków, seniorów i seniorki - nie dajcie się na brać na oszustwa tego człowieka”
- grzmiał.
Na oskarżenia te odpowiedzieć próbował Radosław Fogiel z PiS, ale Szymon Hołownia nie dopuścił go do głosu. Uzasadnienie odmowy, w swoim wyjątkowo butnym stylu sprowadził do stwierdzenia: „życie”.