Politycy totalnej opozycji lubią wiele mówić o ochronie środowiska i walce ze zmianami klimatycznymi. Dlatego niewygodny jest dla nich temat utylizacji transparentów i banerów z często wulgarnymi hasłami, które pozostały po niedzielnym marszu Donalda Tuska. Temat ten jednak podnieśli mieszkańcy miejscowości Gnojno w powiecie pułtuskim, gdzie propagandowe materiały… wyrzucono na środku łąki przy lesie.
- „Wyrzucono kupę śmieci z marszu 4 czerwca. Tak panie Trzaskowski dba się o nasze środowisko. Dziękujemy panu!”
- mówi Saturnin Kohn z grupy Maków Mazowiecki w obiektywie.
- „Gdzie Greenpeace, fundacja Frank Bold, Sylwia Spurek, Zieloni, Szczerba i Joński? Panie Tusk, jest robota do zrobienia…”
- apeluje na Twitterze wiceminister Andrzej Śliwka.
- „Proszę państwa, Gnojno to nie znaczy, że można tu zrzucać śmieci”
- mówi na opublikowanym przez wiceministra nagraniu Jacek Jaworowski, prezentując śmieci zwiezione z marszu Tuska.
Gdzie Greenpeace, fundacja Frank Bold, Sylwia Spurek, Zieloni, Szczerba i Joński?
— Andrzej Śliwka (@SliwkaAndrzej) June 7, 2023
Panie Tusk, jest robota do zrobienia… #Marsz4czerwca #MarszNienawiści pic.twitter.com/0apzF98Lux