Bagażnik jest pełny. Kierowca chciał zabrać jak najwięcej. Nie mógł pozwolić, by czekano na niego w nieskończoność. Wiózł przecież chleb do potrzebujących. Wcześniej musiał odebrać go z piekarni. Dwoje dzieci, starszy mężczyzna, być może ich tata lub dziadek, już trzymają pomoc w dłoniach. Uśmiechają się. Wiedzą, że dzisiaj będą spokojnie zasypiać, bez głodu. W Libanie, gdzie kryzys gospodarczy wydaje się nie mieć końca, dostarczenie choćby najmniejszego wsparcia otwiera zamknięte dotąd drzwi. Pieniądze, jakie wydawane były na żywność, teraz umożliwią najmłodszym powrót do szkoły. Innym razem pozwolą kupić niezbędne leki.

„I ta świadomość stała za przygotowaniem kampanii, jakiej towarzyszyło hasło +Polska mąka dla Libanu+. Zawieźliśmy na Bliski Wschód 800 ton mąki, a dziś docierają do nas zdjęcia, w jaki sposób na miejscu powstaje chleb i do kogo dociera” – wyjaśnia ks. prof. Waldemar Cisło.

Pomoc została sfinansowana przez Marka Małeckiego, prezesa Solbetu, któremu dyrektor sekcji polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie przekazał pamiątkową figurę. „Świętą Rodzinę wykonaną z drewna oliwnego” – tłumaczy ks. prof. Cisło.

Abdo Haddad z Fundacji Kościoła Grecko-Melchickiego ICARE, partnera PKWP, próbując pokazać codzienny dramat najuboższych, posługiwał się obrazem ojca, który nie jest w stanie zapewnić swoim najbliższym jedzenia. „Jego dzieci będą szły spać głodne, a on musi kłamać, że lepiej spać bez kolacji. Na drugi dzień zrobi wszystko, by to się nie powtórzyło” – zaznaczał.

„Dlatego pomoc z Polski pozwoliła spokojnie zasypiać całym rodzinom” – mówi ks. prof. Cisło.

Marek Małecki, prezes Solbetu, który sfinansował wsparcie, wyjaśnia, że pomoc wiąże się także z satysfakcją i spokojnym snem dla Darczyńcom. Gdy PKWP odwiedziła go w jego miejscu pracy, ze zdecydowaniem podkreślił, że „pomoc to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie możemy dać”. „My w naszych zakładach możemy lepiej funkcjonować, jeśli to, co robimy, nie tylko przeliczamy na maszyny, ale i na dobro dla ludzi. Dobro wraca!” – zauważył.

Postawa Marka Małeckiego wpisuje się w przesłanie, jakie do Darczyńców z Polski skierował ks. Anton Lässer CP, asystent kościelny Pomocy Kościołowi w Potrzebie, z którym w międzynarodowej siedzibie organizacji rozmawiał ks. prof. Cisło. „Jezus pokazuje nam, że to co uczyniliśmy jednemu z najmniejszych braci, uczyniliśmy dla Niego; a tego, czego nie zrobiliśmy, nie zrobiliśmy dla Niego” – podkreślał opiekun duchowy PKWP.

Tłumaczył, że najcenniejszym, co mogliśmy otrzymać, jest Chrystus, dlatego musi być dla Niego miejsce w działaniach dla potrzebujących. „Postawmy na profesjonalizm, zastanówmy się w co inwestować, ale też powinniśmy mieć świadomość, że jeśli nie przekażemy Jezusa, to przekażemy za mało” – zauważył ks. Anton Lässer CP.

Ks. prof. Cisło podkreśla, że „Chrystus jest ukryty w uczynkach miłosierdzia”. Wykładowca UKSW przywołuje fragment Dzienniczka św. Faustyny, w którym opisywała ona, jak w twarzy ubogiego młodzieńca rozpoznała Jezusa. „Zszedłem z tronu, aby skosztować owocu miłosierdzia twego” – usłyszała od Pana. „Dlatego droga, jaką chcemy podążać, musi być drogą świadectwa, by tak jak św. Faustyna zobaczyła twarz Chrystusa, inni odkryli Go poprzez nasze dobre uczynki” – wyjaśnia ks. prof. Cisło.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie konsekwentnie upomina się o chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Na miejscu są oni świadectwem pokoju, którego region, pogrążony w przemocy, nie może utracić. Dlatego papieska organizacja wciąż zbiera środki, by pomóc chrześcijanom zostać w swoim domu. W ostatnich miesiącach pieniądze z Polski pozwoliły m.in. na sfinansowanie edukacji dla tysięcy dzieci i ich nauczycieli w Libanie.

Biuro Prasowe PKWP Polska