8 września br. policjanci z Komisariatu Policji Poznań Północ przyjęli zawiadomienie od 37-letniej mieszkanki Poznania. Kobieta padła ofiarą oszustów podszywających się pod pracowników banku. Wykonali oni serię telefonów do pokrzywdzonej i poinformowali, że jej konto jest zagrożone. Polecili natychmiast wypłacić gotówkę zgromadzoną na nim oraz przekazać „kurierowi” w celu bezpiecznego zdeponowania pieniędzy na utworzonym specjalnie dla niej „koncie technicznym”. Wszystko działo się bardzo szybko, oszuści nie dawali kobiecie ani chwili na zastanowienie i chłodny osąd sytuacji.

Kobieta działając pod presją zmanipulowanej rozmowy, wypłaciła ze swojego konta 50 tysięcy złotych i przekazała wskazanym osobom. Dopiero, gdy o całej sprawie porozmawiała z najbliższą osobą uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszustów. Zgłosiła się na komisariat i opowiedziała swoją historię śledczym. Policjanci natychmiast przystąpili do działania.

Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu specjalizujący się w tematyce oszustw natychmiast podjęli działania zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców tego przestępstwa. Dzięki intensywnej pracy operacyjnej 23 września policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 18 i 21 lat. Pełnili oni rolę „odbieraków” – osób mających za zadanie przejąć pieniądze od pokrzywdzonej.

Czynności przeprowadzone przez policjantów z Komisariatu Policji Poznań Północ, a takżę materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił przedstawić im zarzut oszustwa dokonanego wspólnie i w porozumieniu z nieustalonymi dotąd osobami.

W toku prowadzonych czynności ustalili, że 21–latek był wcześniej notowany za podobne przestępstwa, to nie pierwszy raz gdy popadł w konflikt z polskim prawem. Dlatego też wobec mężczyzny został wystosowany wniosek do Komendanta Straży Granicznej o zobowiązanie go do powrotu do swojego kraju. Spotkał się on z pozytywną decyzją. Obywatel Ukrainy został deportowany do swojego kraju i przez kolejne 10 lat ma zakaz wjazdu do Polski i państw strefy Schengen. 18–latek został objęty dozorem policji. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. O jego losie zadecyduje sąd.