O sytuacji w Izraelu szef MON mówił w czasie wizyty w Skubiance.

- „Mamy do czynienia z bardzo tragiczną sytuacją ataku na państwo Izrael. Są tacy, którzy zastanawiają się, dlaczego władze izraelskie, jak się wydaje, zostały zaskoczone tym atakiem”

- powiedział minister.

- „W Izraelu jest bardzo silny konflikt wewnętrzny, który powoduje, że mają jak w Polsce. My mamy takich Mazgułów czy Różańskich, oni też maja takich, którzy zdecydowali się wykorzystać kryzys do tego, żeby zmienić rząd w Izraelu. My też mieliśmy w 2021 roku do czynienia z tymi posłami, którzy jeździli na granicę białoruską, żeby wymusić na strażnikach granicznych, policjantach, żołnierzach Wojska Polskiego, żeby wpuścili migrantów na terytorium Polski”

- zauważył.

Wskazał, że zabezpieczenia na granicy z Białorusią próbują pokonać ci sami ludzie, którzy zaatakowali Izrael.

- „Widzicie, do czego prowadzi postawa takiego wewnętrznego ataku na państwo - prowadzi do tragedii, ofiar śmiertelnych. To przestroga, również dla tych, którzy wciąż jeszcze mówi o tym, że należy rozebrać ogrodzenie na granicy z Białorusią, wciąż jeszcze szkalują żołnierzy Wojska Polskiego”

- dodał.

Prof. Czarnek: Opozycja nawoływała do nieposłuszeństwa państwu

Wcześniej na analogie pomiędzy izraelską i polską opozycją uwagę zwrócił dziś na antenie Programu 1 Polskiego Radia minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek. Stwierdził, że nielojalna polityka izraelskiej opozycji, której przedstawiciele nawoływali do nieposłuszeństwa wobec instytucji państwowych, przyczyniła się do obecnego dramatu i śmierci Izraelczyków.

- „Sytuacja w Izraelu wynikła z faktu, że bez względu na bezpieczeństwo państwa opozycja chwiała państwem Izrael zachęcając do tego, żeby nie było posłuszeństwa w służbach, żeby nie wstępować do służb, wypowiadać posłuszeństwo państwu Izrael. Doprowadziło to do niebywałej katastrofy, do śmierci tysięcy ludzi”

- powiedział.