Cała sytuacja jest wręcz kabaretowa i kuriozalna, ponieważ po serii haseł typu „kluczowe spotkania Bidena z politykami opozycji”, które wszystkie łącznie trwały około 2. minut, a najwięcej bo około 20 (słownie: dwudziestu) sekund prezydent USA Joe Biden poświęcił prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu - jak donoszą różni informatorzy - w Platformie Obywatelskiej rozpoczęło się coś w rodzaju wewnętrznego śledztwa, jak mogło dojść do tego, że proniemiecki polityk, jakim jest Donald Tusk nie ma zdjęcia z amerykańskim prezydentem. Co więcej, z powodu braku tego zdjęcia z prezudentem USA samego Tuska miał dyskredytować Trzaskowski i "jego ludzie".
Warto dodać, że jeszcze przed przyjazdem Joe Bidena do Polski brak w programie amerykańskiego prezydenta spotkania z opozycją miał wynikać z proniemieckich konotacji Donalda Tuska i „jego ludzi”. W kontekście wojny na Ukrainie i lawirowania, a nawet prowadzonego z pełną premedytacją sabotażu Niemiec wobec działań USA jest to całkowicie zrozumiałe.
Ostatecznie owo "spotkanie" polegało na zatrzymaniu się Joe Bidena przy kilku politykach opozycji i wymienieniu tzw. „small talków”, co nawet przedstawiciele "wiodących mediów" relacjonowali jako "nie trwające dłużej niż minutę".
- Wszystko szło w kierunku "Rafal Trzaskowski jest najważniejszy", "z Rafałem Trzaskowskim Joe Biden się spotka". Ludzie Trzaskowskiego latali po mieście i podgrzewali (...) Trochę formuła jak - przyjmujesz ludzi w domu, stoisz w drzwiach i ich witasz, tylko, że od razu żegnasz (...) Ta kolejka tam się przesuwała. Ludzie Trzaskowskiego zaczęli rozsyłać po mieście informacje, że "teraz jest Rafał, teraz się widzi z Bidenem, a Tusk cały czas czeka". No więc kto jest ważniejszy? Trzaskowski jest ważniejszy. To spotkanie Trzaskowskiego nie trwało nawet minuty. To samo z Grodzkim. Trochę dłużej podobno było z Tuskiem, ale uwierzcie mi państwo, ja nie jestem w stanie prawdy usłyszeć na ten temat. Każdy tutaj kłamie (...) W dodatku Donald Tusk nie ma zdjęcia. Bo się ukazały zdjęcia Rafała Trzaskowskiego, marszałka Grodzkiego, a Tuska nie ma. Ktoś coś tutaj zawalił - mówiła Dominika Długosz w programie Onetu "Stan Wyjątkowy".
- Drodzy państwo, i teraz trwa postępowanie, ja mam podobne informacje jak Dominika (...) On (Tusk - przyp. red.) ma o jedno gigantyczne pretensje i tam jakieś głowy polecą, że nie ma zdjęć z tego jego spotkania. Nie dlatego, że on je chciałby jakoś szczególnie promować – odniósł się do słów Długosz Andrzej Stankiewicz, który stwierdził też, że "Trzaskowski wprowadził tego typu atmosferę, że dzisiaj brak zdjęć Tuska z Bidenem, uderza w Tuska, a cała akcja doprowadziła do tego kwasu, który jest w tej chwili po stronie opozycji".
- Donald Tusk bardzo jest zainteresowany tym żeby stwierdzić czy to była taka polityczna ekscytacja ze strony ludzi Trzaskowskiego, czy oni naprawdę chcieli go utopić i trochę ośmieszyć to jego spotkanie. Donald Tusk zaczął się tym bardzo interesować i to dla ludzi Trzaskowskiego nie jest dobra informacja. - kontynuowała Dominika Długosz.
Onet: Donald Tusk nie ma zdjęcia z Bidenem, w PO trwa postępowanie; Tusk ma gigantyczne pretensje, i tam polecą głowy; Tusk chce wiedzieć, czy ludzie Trzaskowskiego chcieli go "utopić" i ośmieszyć; Co do spotkania, mamy informacje, że to Trzaskowski przemknął jak superekspres. pic.twitter.com/qWk1ywYAqO
— Waldemar Kowal (@WaldemarKowall) February 26, 2023