Na stronach rządowych pojawiła się informacja o tym, na co zostały wydatkowane środki pochodzące z Krajowego Planu Odbudowy.
Okazało się, że zamiast na inwestycje, środki te wydawane były na takie przyjemności, jak jachty, domy, solaria, łódki a nawet ekspresy do kawy.
W mediach wybuchła w związku z tymi doniesieniami ogromna afera, na którą pospiesznie zareagowało ministerstwo funduszy i polityki regionalnej.
„Mamy do czynienia z opisem sytuacji, w którym projekty, które zostały wybrane do finansowania, nie spełniają jego celów. Spełniają wrażenia projektów dość cwaniackich. Mówimy o inwestycji HoReCA, której łączna wartość stanowi mniej niż pół procenta wartości KPO” – powiedział dzisiaj wiceminister Jan Szyszko.
Stwierdził, że pieniądze słusznie trafiły do polskich restauratorów i hotelarzy, którzy bardzo ucierpieli w trakcie pandemii.
„Jej cel jest słuszny i potrzebny gospodarczo. To branża, która szczególnie ucierpiała podczas pandemii” – powiedział Szyszko.
„Rzeczywiście, jeśli czytamy o wniosku o dofinansowanie na rozbudowę garderoby, lub innego typu godnej potępienia kreatywności wnioskowej ze strony beneficjentów, to włos się jeży na głowie i to wymagało reakcji” - zapowiedział Szyszko.
„Z pełną determinacją sprawdzimy, czy każda złotówka z publicznych pieniędzy jest wykorzystywana tak, jak powinna” – dodał.