Poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński opublikował w środę wyjątkowo obrzydliwy wpis w mediach społecznościowych.

- „Ostatnie podrygi #Matecki wywołują dziwne reakcje u #Ziobro, czyżby czegoś się obawiał?”

- napisał, dodając nagranie, na którym zarejestrował posła Zbigniewa Ziobrę, słuchającego wystąpień w Sejmie.

Do sprawy odniósł się na Kanale Zero red. Robert Mazurek.

- „Witold Zembaczyński zrobił, a Borys Budka rozpowszechnił film szydzący ze Zbigniewa Ziobry cierpiącego na efekty uboczne po chemioterapii. Media potulnie milczą, strażnik sejmowych obyczajów, marszałek Hołownia się nie oburza. I wiecie co? W sumie ja też oburzał się nie będę. Nie powiem nic o zbydlęceniu. W końcu żadne bydle się tak nie zachowuje”

- stwierdził dziennikarz.

Mazurek, powołując się na rozmowę z profesorem onkologii wyjaśnił, że grymas bólu na twarzy i drgające usta posła Ziobry, które tak bardzo ucieszyły posła Zembaczyńskiego, to najpewniej neuralgia, będąca skutkiem ubocznym chemioterapii.

- „Samo wrzucanie filmików z ludźmi ewidentnie cierpiącymi wydaje się być przekroczeniem wszelkich granic”

- zauważył publicysta.

- „Wszyscy chyba wiemy, że to jest stanowczo za daleko. Ale Witold Zembaczyńśki na tym nie poprzestał. On postanowił opatrzyć to jeszcze komentarzem”

- dodał.

Następnie Mazurek zwrócił uwagę, że skandaliczny wpis Witolda Zembaczyńskiego podał dalej Borys Budka.

- „Mam w związku z tym kilka pytań do Borysa Budki właśnie. Do Budki, bo – jakby to powiedzieć – inteligencja posła Zembaczyńskiego jest tak nienachalna, że homeopatyczna wręcz. Obawiam się więc, że dyskusje z nim to strata czasu. Ale ty Borysie – że zwrócę się do ciebie – ty musisz wiedzieć, co robisz. No chyba musisz wiedzieć, prawda?”

- zapytał europosła Platformy Obywatelskiej.

- „Nie wierzę, żebyś nie pojmował, co właśnie z Zembaczyńskim zrobiliście. Borysie, naprawdę uważasz, że dopuszczalne jest szyderstwo z człowieka cierpiącego na chorobę straszną, często nieuleczalną? Czy naprawdę myślisz, że skoro kogoś nie lubimy, nie znosimy wręcz, to nie ma już żadnych granic?”

- dodał.

Mazurek zauważył też, że „po tym występie Witolda Zembaczyńskiego nie zareagował właściwie nikt”.

- „I tak sobie myślę… Gdyby taki Ziobro był gejem, to by śmiać się z niego nie było można. Ale on po prostu ma tylko raka

- podsumowuje.