Sejm wybrał dziś czterech nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa. Wszyscy to reprezentanci nowej większości: Tomasz Zimoch (Polska 2050), Anna Maria Żukowska (Lewica), Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) i Robert Kropiwnicki (KO).
Decyzję posłów poprzedziła burzliwa debata. Głos zabrał m.in. minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk, który zwrócił uwagę, że określana w ostatnich latach przez posłów opozycji jako „neo-KRS” instytucja jest teraz przez nich oblegana.
- „Kandydaci do Krajowej Rady Sądownictwa powinni być osobami o nieposzlakowanej opinii. Niewątpliwie nie powinna to być osoba, która regularnie posługuje się nieprawdą w życiu publicznym”
- powiedział minister.
Ocenił, że kryterium tego nie spełnia Kamila Gasiuk-Pihowicz. Polityk przywołał przykład przesłuchania w czasie komisji ds. Unii Europejskiej dwóch profesorów kandydujących do TSUE i Sądu UE. Minister wskazał, że w czasie tego przesłuchania „pani Kamila Gasiuk-Pihowicz, która nie jest członkiem komisji, ale korzysta z prawa obecności i zadawania pytań, kilkukrotnie posługiwała się oskarżeniami, zarzutami o charakterze nieprawdziwym w stosunku do tych kandydatów”. Gasiuk-Pihowicz miała m.in. nazwać „neosędzią” męża kandydatki. Tymczasem pełni on urząd sędziego od kilkunastu lat. Drugiej z kandydatek zarzuciła, że ta awansowała jedynie za rządów PiS, co również okazało się nieprawdą.
- „Wreszcie, w ferworze tych nieprawdziwych zarzutów powiedziała, że Rada Ministrów zamiast zajmować się budżetem, zajmuje się kandydaturami do TSUE. Okazało się za chwilę, że Rada Ministrów na tym samym posiedzeniu zajmowała się też budżetem państwa”
- powiedział Szynkowski vel Sęk.
- „Pani poseł strzela więc oskarżeniami, zarzutami nieprawdziwymi, nie mając żadnych skrupułów. Może postawić każdy zarzut, każdej osobie. To nie spełnia warunków nieposzlakowanej opinii”
- dodał.