Redaktor Heiko Kreft z niemieckiej publicznej sieci radiowej NRD donosi także, że władze niemieckiego landu Meklemburgii-Pomorza Przedniego noszą się z zamiarem podjęcia prób zablokowania budowy w Polsce pierwszej elektrowni jądrowej. Władze landu wzywają do interwencji rząd federalny.
Polska elektrownia jądrowa powstanie na pomorskim wybrzeżu Bałtyku w Choczewie, który jest oddalony o 250 kilometrów od granicy z Niemcami, a to „ekologicznie” przeszkadza naszym sąsiadom z Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Warto dodać, że to ten sam land, któremu nie przeszkadzały inwestycje Nord Stream, które stały się główną przyczyną agresji Rosji na Ukrainę, a dozbrajanie Rosji zostało sfinansowane z niemieckich pieniędzy.
- Warszawa tymczasem nie przejmuje się sprzeciwem niemieckich urzędników. Meklemburgia-Pomorze Przednie w imieniu krajów związkowych Berlina, Brandenburgii i Saksonii złożyła sprzeciw wobec budowy polskiego reaktora; w ramach transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko przekładając w połowie grudnia rządowi w Warszawie obszerny katalog pytań. Polski rząd do tej pory nie odpowiedział na pismo – informuje portal tysol.pl.