Na łamach Cicero, po niedawnej wizycie w Niemczech Karola Nawrockiego, który na nowo otworzył temat reparacji wojennych, ukazał się długi artykuł poświęcony zadośćuczynieniom na rzecz Polski za zniszczenia i grabieże dokonane przez Niemcy w okresie II wojny światowej.
Autor artykułu Thomas Urban w pierwszej kolejności nazwał Nawrockiego „przedstawicielem obozu nacjonalistycznego”. Podkreślił, że w trakcie wizyty nie miały miejsca żadne afronty ani wpadki dyplomatyczne.
W artykule podkreślono także, że aż 60 proc. Polaków popiera prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie reparacji wojennych. Dodał, że Polaków w oburzenie wprawia, gdy Niemcy przypominają, że Polska zrzekła się reparacji wobec Niemiec w 1953 roku.
„Nie ma żadnych wątpliwości, że polscy stalinowcy wydali stosowne oświadczenia pod naciskiem Moskwy” – pisze Urban.
Tymczasem zdaniem Urbana, Niemcy odrzucają polskie roszczenia reparacyjne nie z powodu zrzeczenia się roszczeń w 1953 roku, ale dlatego, iż powojenne Niemcy odstąpiły Polsce część swych wschodnich ziem.
Zdaniem Urbana kanclerz Willy Brandt (1969-1974) uważał odstąpienie Śląska, Pomorza oraz południowej części Prus Wschodnich na rzecz Polski za odszkodowanie za niemieckie zbrodnie. „Ówczesne kierownictwo w Warszawie widziało to tak samo” – podkreślił autor.
„Obecnie niemieccy politycy unikają publicznego nazwania po imieniu tego kontekstu tak, jakby obawiali się, że przypomnienie o wypędzeniu milionów Niemców z ziem nad Odrą i Nysą oraz o przejęciu ich mienia przez polskie państwo może uruchomić własną negatywną dynamikę” – czytamy dalej.
Jego zdaniem w sprawie reparacji politycy niemieccy powinni wygłosić następującą deklarację: „Niemcy traktują odstąpienie ziem wschodnich jako odszkodowanie, które wyraźnie przekracza rozmiary polskich roszczeń reparacyjnych.”