Już na początku września rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz zapowiedział, że spotykając się z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, prezydent Karol Nawrocki poruszy temat należnych Polsce odszkodowań oraz zwrotu zrabowanych dzieł kultury. Podkreślił w Studiu PAP, że nie można przejść do porządku dziennego nad ustaleniami z Poczdamu oraz ustaleniami, w ramach których rząd PRL-u, „działając pod dyktatem Związku Sowieckiego pozornie wyrzekł się odszkodowań”.

Sam prezydent w zdecydowanych słowach podjął temat w czasie swojego przemówienia z okazji 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

- „Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem, musimy w końcu załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent Polski dla dobra wspólnego się jednoznacznie domagam”

- podkreślał na Westerplatte.

W rozmowie z DW swoimi obawami o podjęcie „antyniemieckiej narracji” przez polskiego prezydenta podzieliła się przed jego wizytą w Berlinie politolog z Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą,

dr Anja Hennig.

- „PiS chce powrócić do władzy i ma na to duże szanse. Nawet jeśli to nieco inny temat, to uważam, że jednostronna polityka graniczna Niemiec prowadzona od października 2023 roku dała dobry przykład, żeby wzmocnić w zwolennikach PiS obraz Niemców jako nieobliczalnych sąsiadów”

- stwierdziła.

- „To dało wystarczająco wiele okazji, żeby krytykować niemiecką politykę i konfrontować ją z historycznym obrazem Niemca-agresora”

- dodała.