Wczoraj były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zeznawał przed komisją śledczą parlamentu krajowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego.

Jego zachowanie w trakcie przesłuchania oburzyło publicystę FAZ Richarda Vesera.

„Gdy Gerhard Schroeder na pytanie o jego kontakty z biznesem odpowiada posłom „nie wasz interes”, to jest to dowód na brak szacunku dla parlamentu. A jego uwaga, że zastrzeżenia polskiego rządu wobec gazociągu przez Bałtyk „nie interesowały go”, jest bezczelnością wobec kraju sąsiedniego, który w przeciwieństwie do Rosji jest sojusznikiem Niemiec” – czytamy w jego komentarzu.

Schroeder – w co nietrudno uwierzyć – bronił gazociągu Nord Stream 2, który jego zdaniem dawał Niemcom szansę na uniezależnienie od energii jądrowej i węglowej oraz na nabycie rosyjskiego gazu „po rozsądnych cenach”.

„Od Schroedera trudno było oczekiwać refleksji. Do przewidzenia była też jego niechęć do wyjaśnienia działalności fundacji ds. klimatu, która w rzeczywistości była przykrywką dla wspierania polityki energetycznej Moskwy” – uważa Veser.

W jego ocenie przesłuchanie Schroedera pozwoliło jednak poznać sposób myślenia prorosyjskiego lobby w Niemczech.

„Swoją postawą Schroeder przyczynił się do ugruntowania historycznie uzasadnionej nieufności Polaków wobec Niemiec także w proeuropejskich kręgach” – uważa Veser.

„To, że świadome ignorowanie polskich interesów nazywa „polityką pokojową”, demaskuje go” – konkluduje publicysta.