Gdy delegacja polityków PiS z Kaczyńskim na czele szła złożyć wieńce przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej z 2010 roku, prezesa PiS powitały odnoszące się do śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego okrzyki: „Gdzie jest brat”.

Gdy były premier RP zerwał banner agresywnych przeciwników obchodów miesięcznic smoleńskich, wylała się na niego istna lawina najbardziej wulgarnych i obraźliwych inwektyw.

„Ty kurduplu”, „sk….synie”, „faszysto”, „wisiał k… będziesz”, „bandziorze”, „złodzieju” – krzyczeli w kierunku byłego premiera RP zwolennicy „uśmiechniętej Polski” i „POlityki miłości”.

„A czy to pana prezesa palto? Bo rękawy trochę za długie” – prowokowali Kaczyńskiego antysmoleńscy hejterzy.

Gdy były wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki próbował podejść do protestujących, usłyszał od jednego z nich: „Kiedy se te buźke naprawisz?”.