Dziś rano zaczęło obowiązywać ogłoszone przez Stany Zjednoczone zawieszenie broni pomiędzy Izraelem a Iranem. Po kilku godzinach jednak Izrael poinformował, że zawieszenie zostało zerwane przez Iran. W odpowiedzi szef izraelskiego resortu obrony zdecydował o rozpoczęciu ataku, tym samym całkowicie zrywając wynegocjowany rozejm.

Przed wylotem na szczyt NATO do sprawy odniósł się Donald Trump, który podkreślił, że rozejm został naruszony przez obie strony i wyraził rozczarowanie zarówno postawą Iranu, jak i Izraela. Stwierdził, że Izrael „dowalił” Iranowi tuż po wyrażeniu zgody na rozejm.

- „Są to dwa kraje, które walczą od tak dawna i tak usilnie, że już nie wiedzą co do cholery robią”

- powiedział.

Wcześniej portal Axios donosił, że Trump zadzwonił do premiera Izraela Benjamina Netanjahu i poprosił, by wycofał się z ataku.

- „Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, że nie może odwołać ataku na Iran i że jest on potrzebny, bo Teheran złamał zawieszenie broni”

- podał serwis.